czwartek, 17 lutego 2011

Zabawa trwa

- Mamusiu pobawisz się ze mną ?
To pytanie spina mnie. Żenada. Biedne dziecko kochającej matki. Bawię się i namacalnie czuję jak świat dziecka różni się od świata dorosłych. My jesteśmy upośledzeni. Dojrzałość spaczyła nas. Bagaż doświadczeń ciąży na tyle, że tracimy ochotę na total spontan. Zmuszamy się i udajemy zadowolenie w zabawie. Tak naprawdę czekamy kiedy to się skończy. Czekamy na nastanie odebranego nam spokoju. Ale siara synku. Ciężko mi. Nawalam. Pozdrawiam Rachel Cusk;)
I druga strona medalu tzw. rozdwojenie:
Rachel Cusk  "Kiedy zostajemy matkami umieramy'' . Coś na pewno jest na rzeczy, bo wszystko się zmienia. Moja stara przyjaciółka, kiedy dowiedziała się, że jestem w ciąży, powiedziała " no to pożegnaj się ze sobą G." Zabolało mnie to wtedy bardzo.
Jednak z perspektywy czasu nie zgadzam się ani z Rachel ani z Anką bo ciągle żyję. Czasu mam dla siebie tylko mało, ale co tam. Na ten czas paradoksalnie też przyjdzie czas. Dzieci to mój akumulator. Tak mnie ładują, że czuję się szczęśliwa. Wcześniej nie znałam tego uczucia. To niesamowite uczucie total mocy. Czujesz w sobie pokłady niezmierzonej energii. Mogę i ogarniam wszystko. Przewartościowanie tzn. najważniejsze są dzieci, on i dom i oczywiście ja!

1 komentarz:

  1. Ładnie napisane. I to jest coś, czego brakuje, szczęścia w życiu rodzinnym, zadowolenia, że mimo codziennego zamordowania, wieczorem można popatrzeć na śpiących członków rodziny i właśnie poczuć się szczęśliwym. Zwyczajnie po ludzku szczęśliwym.

    OdpowiedzUsuń