środa, 23 lutego 2011

Żłobkowa

Prezydent podpisał dzisiaj ustawę o formach opieki nad dziećmi do lat trzech tzw. ustawę żłobkową. Dobrze, niech coś w tym temacie zacznie się dziać bo polityka prorodzinna u nas raczkuje. Niezrozumiałym dla mnie jest fakt, że nie wspiera się bezpośrednio matek mających małe dzieci. Dwa, trzy lata poświęcone swojemu dziecku to i tak mało. Ten wspólny początek jest najważniejszy bo tworzy się niesamowita więź. To bagaż początkowy na całe życie. I dlaczego ja mam zatrudniać opiekuna dziennego lub nianię, obcą osobę? Dla dziecka najlepsza jest mama i to ją powinno się wspierać!

wtorek, 22 lutego 2011

Dolce Vita - Wspaniałe życie

Każdy o tym marzy. Ja też. Życie jak w Madrycie. Życie jak we śnie. Nie mieć zmartwień. Mieć za to kupę kasy. Zamieszkam na odludziu, żeby nie mieć poczucia, że sąsiadom przeszkadza płacz moich dzieci. Razem z M. będziemy siedzieli wieczorami na schodach przed domem i będziemy palili papierosy i  rozmawiali. Będzie cudownie. Mój kraj taki smutny. Musimy się szarpać i gimnastykować. Jesteśmy żonglerami rachunkowości na zasadzie co trzeba opłacić teraz, a co może poczekać. Jesteśmy tacy fajni i kochani, tylko te pieniądze takie małe i śmieszne. W pracy spędzasz 1/3 życia. Szukam rozwiązania, co zrobić żeby było lepiej.
Dolce Vita - słodkie życie, życie w luksusie i bez problemów, ale pozbawione ideałów, odznaczające się wewnętrzną pustką: Zamieszkali w willi nad brzegiem oceanu, gdzie przez następne dziesięć lat wiedli dolce vita, równie luksusowe, jak pozbawione jakiejkolwiek duchowej treści.

czwartek, 17 lutego 2011

Zabawa trwa

- Mamusiu pobawisz się ze mną ?
To pytanie spina mnie. Żenada. Biedne dziecko kochającej matki. Bawię się i namacalnie czuję jak świat dziecka różni się od świata dorosłych. My jesteśmy upośledzeni. Dojrzałość spaczyła nas. Bagaż doświadczeń ciąży na tyle, że tracimy ochotę na total spontan. Zmuszamy się i udajemy zadowolenie w zabawie. Tak naprawdę czekamy kiedy to się skończy. Czekamy na nastanie odebranego nam spokoju. Ale siara synku. Ciężko mi. Nawalam. Pozdrawiam Rachel Cusk;)
I druga strona medalu tzw. rozdwojenie:
Rachel Cusk  "Kiedy zostajemy matkami umieramy'' . Coś na pewno jest na rzeczy, bo wszystko się zmienia. Moja stara przyjaciółka, kiedy dowiedziała się, że jestem w ciąży, powiedziała " no to pożegnaj się ze sobą G." Zabolało mnie to wtedy bardzo.
Jednak z perspektywy czasu nie zgadzam się ani z Rachel ani z Anką bo ciągle żyję. Czasu mam dla siebie tylko mało, ale co tam. Na ten czas paradoksalnie też przyjdzie czas. Dzieci to mój akumulator. Tak mnie ładują, że czuję się szczęśliwa. Wcześniej nie znałam tego uczucia. To niesamowite uczucie total mocy. Czujesz w sobie pokłady niezmierzonej energii. Mogę i ogarniam wszystko. Przewartościowanie tzn. najważniejsze są dzieci, on i dom i oczywiście ja!

poniedziałek, 7 lutego 2011

Okno

Ja jestem
i cicho przy oknie czekam
na ciebie
Wróć już
Wróć cały i zdrowy
i nie wyjeżdżaj sam beze mnie
Ja wiem, że chcesz
i potrzebujesz drogi
Sam na sam być
Nie odejść
tylko się odłączyć
na czas
Ja ten czas wyjmuję
Tak trudno mi go przetrwać
Wiesz, wróć już
Ja wiem,
że potrzebujesz drogi

wtorek, 1 lutego 2011

Rady

Słuchać tylko siebie
i robić wszystko po swojemu
Intuicja
Ja
tylko po swojemu
nikogo nie słuchać
żadnych dobrych rad
to jest najważniejsze!