Miłe ciało miała
kobieta moich marzeń
Co noc moje
padłe ze zmęczenia
koło niej
się kładło
Spijałem zachłannie jej zapach
Smakowałem
Wygłodniały obejmowałem ją
czując najpiękniejszy widok świata
Sen zabierał mi te chwile dla siebie
Ulegałem mu
Zostawiając ją obok
Nasze ciała dwa martwe
Obok siebie na zawsze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz